Juraj Dančík i Richard Zajac przed meczem z Polską: Spotkają się dwa różne style

Już tylko kilka godzin dzieli reprezentację Polski od inauguracji turnieju UEFA EURO 2020. Biało-czerwoni zmierzą się ze Słowacją. Nie przypadkowo więc Słowaccy piłkarze, którzy przez lata występowali w polskiej ekstraklasie, a mianowicie Juraj Dančík i Richard Zajac zapowiadają ten mecz.


14 czerwca (poniedziałek) o godzinie 18:00 rozpocznie się mecz między Polską a Słowacją. Polska zagrała dotychczas ze Słowacją osiem razy - cztery razy były to mecze towarzyskie, cztery razy graliśmy ze Słowakami o punkty (dwa mecze w eliminacjach do Euro 1996 i dwa mecze w eliminacjach do MŚ 2014). Ze spotkań tych częściej zwycięsko wychodzili Słowacy. Mimo to jednak faworytem tego starcia są biało-czerwoni. – Nie jesteśmy faworytem tego spotkania, zdajemy sobie z tego sprawę, ale nam to pasuje. Ważne będzie, aby zneutralizować potencjał Lewandowskiego z przodu (śmiech). To świetny piłkarz i nawet w pojedynkę potrafi rozstrzygnąć losy meczu – przyznaje Richard Zajac, były bramkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała, który w polskiej ekstraklasie rozegrał ponad 100 meczów. 


Popularny "Richi" rozegrał w reprezentacji Słowacji jeden nieoficjalny mecz z Kuwejtem (2:0), przeciw któremu wystąpił skład ligowy. Ponadto został powołany do kadry narodowej w 2004. Obecnie bramkarz GLKS-u Wilkowice nie spodziewa się spotkania z dużą ilością bramek. – Nie spodziewam się meczu z dużą ilością bramek. Pierwsze mecze na turnieju zawsze są specyficzne. Sam jestem ciekaw, co zaprezentuje nasza reprezentacja. Mamy kilku zawodników, którzy grają w dobrych europejskich klubach, ale to jest piłka nożna. Wszystko zweryfikuje boisko. Nie wykluczam, że padnie remis, który z naszego punktu widzenia byłby dobrym wynikiem – mówi Zajac. 


Wielokrotny młodzieżowy reprezentant Słowacji, a obecnie trener BKS-u Stali Bielsko-Biała, Juraj Dančík również przyznaje, iż spotkanie może rozstrzygnąć jedna bramka. – Jako Słowak nie mogę powiedzieć inaczej niż, że Słowacja wygra! Szczerze jednak nie jestem bardzo wgłębiony w grę naszej, słowackiej reprezentacji. Nie oglądałem ostatnich sparingów, aczkolwiek mamy kilku ciekawych zawodników, jak np.: Milan Skriniar z Interu Mediolan, mistrz Włoch, Martin Dubravka z Newcastle czy Stanislav Lobotka z Napoli. Indywidualności, indywidualnościami, ale sądzę, że naszym największym atutem będzie kolektyw. Polacy mają problem z ofensywą. Jak wiemy kontuzjowani są Arek Milik i Krzysiek Piątek. 


Co również warte zauważenia, spotkają się dwa różne style, my gramy z 4 obrońców, Polacy 3. To będzie wyrównane spotkanie, żadna z drużyn nie będzie chciała stracić gola. Myślę, że jedno trafienie może zadecydować o losach tego meczu – ocenia Dančík


fot. Bart Foto Sport/Bartłomiej Budny i https://1liga.org/



Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates