Co dzień jesteśmy bombardowani nowymi informacjami na temat koronawirusa oraz nowych zakażonych. Szczerze – nudzi mnie już ten temat. Bardziej boję się chorób nowotworowych, cukrzycy, zawału serca, poślizgnięcia się na mokrej nawierzchni w łazience niż choroby oznaczonej kodem COVID-19.
Nie każdy musi myśleć tak jak ja. Z cynizmem należy ostrożnie. Trudno jednak schować go do szafy w obliczu szaleństwa, które ogarnęło nie tylko Polaków, ale i inne nacje. W oka mgnieniu ze sklepowych półek znikają produkty pierwszej potrzeby, takie jak: Mąka, cukier, konserwy czy papier toaletowy. Ludzie masowo robią zapasy w sklepach w strachu przed koronawirusem.
W sklepach i aptekach brak środków antybakteryjnych i dezynfekujących do rąk. Zniknęły z półek już kilka tygodni temu, a w obliczu informacji o pierwszym potwierdzonym przypadku koronawirusa w Polsce stały się towarem na wagę złota.
Panika i strach jest nachalnie podkręcana przez media. A może ma to komuś służyć? Od wybuchu epidemii na całym świecie odnotowano ponad 90 tys. przypadków zakażenia wirusem oraz przeszło 3 tys. zgonów. Historia medycyny zna podobne epidemie. Była świńska grypa (A/H1N1) w 2009 roku. Przeżyłem. Koronawirus SARS w 2002? Wyszedłem wygrany z tej konfrontacji. MERS z 2012 – ten gagatek był już groźniejszy. Dla porównania. Śmiertelność w przypadku choroby COVID-19 – wynosi 3,4 proc. Z powodu MERS umarło 36 proc. zakażonych. Ale żyje!
Nie będę się jednak silił na precyzyjne i szerokie zagadnienia. Wchodzenie wgłąb tematyki koronawirusa. Byłem w klasie z rozszerzoną biologią, ot takie mam kompetencje. Czytam, śledzę, ziewam. Daje 3 miesiące aż temat ucichnie. Potem powstanie szczepionka, koncerny farmaceutyczne zbiją kapitał – profit.
A już tak całkiem na serio. Panika wynikająca z rozprzestrzeniania się koronawirusa, przejawiająca się m.in. w robieniu zapasów na wypadek wyimaginowanej apokalipsy, wynika z tego, że społeczeństwo zachłysnęło się kapitalizmem. Ludzie kupili piękne auta, wybudowali duże domy, podnieśli standard życia... Słowem, za dużo mamy w dupach, a strach powoduje utrata tego wszystkiego przez jakiegoś koronawirusa.
Ale nie bagatelizujmy tego tematu, myjmy rączki. W ogóle myjmy się, dbajmy o higienę. To dobre, nie tylko jeśli chodzi o profilaktykę przed koronawirusem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz