Nie, nie lubię dzisiejszych czasów. Nie mówię też, że chciałbym żyć w 1822 roku, gdy Adam Mickiewicz wydawał swoje "Ballady i Romanse". Ale już w takiej syntezie, gdybym mógł zapisywać te słowa na laptopie, a świat nie byłby tak zepsuty, to tak. Zejdźmy jednak na ziemię.
– Kondomy zabiły romantyzm, ale o wiele łatwiej jest z kimś się przespać. Jest w kondomach coś takiego, że kobiety czują, jakby seks nie miał znaczenia. Bo nie ma kontaktu z ciałem. I idą z tobą do łóżka o wiele chętniej – pisał niegdyś Candace Bushnell. Jakkolwiek infantylnie i prozaicznie by to nie brzmiało, kobiety często nie wiedzą czego chcą. Najlepiej o tym przekonują się faceci zepchnięci do tzw. "friednzone'a". A takich wokół nas nie brakuje. Najczęściej bywają oni obiektem drwin. Już widzę przed swymi oczyma te cytaty: "jesteś tak wspaniałym mężczyzną, lecz nie dla mnie". Przypomina mi się także pewna historia mojego kolegi, gdy ten 14 lutego stał z różą przed szkołą dziewczyny, o którą się starał, a ona ... wyszła tylnym wyjściem.
Nie ma co ukrywać, uczuciowi faceci mają w dzisiejszych czasach po prostu przesrane. Oczywiście, gdy się damy spyta o ideał, zapewne gdzieś na początku wskażą na to, iż mężczyzna powinien być czuły, dobry i opiekuńczy. Często jednak w zderzeniu z obecnym światem, pochłoniętym do szpiku kości w materializm, nie ma to większego znaczenia, a "romantycy" stają się obiektem drwin.
Inną kwestią jest to, jak słowo "romantyk" stało się pejoratywne. Jak czytamy w Słowniku Języka Polskiego romantyk to: osoba charakteryzująca się idealizmem, marzycielstwem i nadmierną uczuciowością. Dziś taką osobę uosabia się z kompletną fleją, która nie potrafi poradzić sobie w życiu. Nie zawsze można z tym się zgodzić. Oczywiście, to działa w dwie strony. Mężczyźni również odrzucają kobiety, które uganiają się za nimi (duch czasu), na rzecz cycatych, pustych lal, które – delikatnie rzecz ujmując – nie są najlepszymi materiałami na przyszłą żonę. Wówczas jednak tym paniom zabiegającym o faceta nie jest w żaden sposób odbierana kobiecość. Płci brzydkiej męskość już tak. Wszystko jednak się zmienia, gdy te uczucia zostaną odwzajemnione...
Romantyzm to nie jest żaden sposób moja epoka ani mój sposób na życie, choć przed każdymi zajęciami na studiach z tej epoki na tablicy wypisywałem: "Adam Mickiewicz <3 <3 <3". Bardziej niż w literaturze, szukam sensu życia, w naukach Jezusa Chrystusa z Nazaretu (odsyłam tutaj). W skrócie staram się być po prostu dobrym człowiekiem, choć swoją kobietę traktuję jak najlepiej potrafię, stąd nierzadko od niej słyszę, iż jestem tym mitycznym romantykiem. Może to i dobrze, w związku szczypta namiętności jest przecież wskazana, ale czy to romantyzm? Jeśli jednak identyfikować się ze słowami Paula Verhoevena, który stwierdził. – Romantyzm zawsze jest częścią twojego życia. Wystarczy, że jesteś otwarty na innych ludzi. Romansem na całe życie jest małżeństwo. Każdy postrzega to inaczej, ale dla mnie to przede wszystkim zakochanie się w kobiecie. Nie należę do ludzi, którzy latają po mieście z czekoladkami. Wolę romantyzm w kinie – to tak, jestem romantykiem, szczęśliwym i każdemu mężczyźnie polecam nim być, choć ta ścieżka o wiele bardziej kręta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz