Bartłomiej Malec: Skąd
narodził się pomysł otworzenia, akurat ośrodka szkolenia
kierowców?
Leszek Antoni Wieczorek:
W drugim okresie życia przyszedł taki impuls do zrealizowania swego
życia zawodowego. Nie zastanawiałem się czy to będzie przyjemne, czy trudne. Wielu twierdzi, że w życiu rządzą nami przypadki –
tak też było ze mną. Spotkałem kolegę, który się tym
zajmował. Zapytałem jak można uzyskać uprawnienia, a później
wszystko samo się potoczyło.
Był to trafny
wybór?
Z perspektywy
czasu uważam, że tak. Daje mi ta praca wiele satysfakcji. Można powiedzieć, że
to było to. Jestem zadowolony, że rano wstaję i z uśmiechem
na twarzy podążam do pracy.
Parę lat temu
powstawało mnóstwo szkół jazdy. Wiele z nich upadło, przetrwały
jedynie te silniejsze – w tym Pańska szkoła. Co było przyczyną
ich utrzymania się w branży?
Przypomina mi się
tu hasło motywacyjne powtarzane na różnych szkoleniach „istniało
pewne zadanie, które było niewykonalne, przyszedł nowy człowiek
i nie wiedząc o nim wykonał je". Ja też nie za bardzo
zdawałem sobie sprawę w okresie, kiedy zaczynałem o tym, że branża
chyliła się ku upadkowi . Bo niż demograficzny, bo zmiany
przepisów itd. Coraz mniej ludzi garnęło się do tego, aby
zapisywać na kursy. Ale jakoś udało nam się przetrwać.
Spotkaliśmy się z przychylnością młodych ludzi, którzy
dostrzegli, że możemy wspólnie osiągnąć jakiś cel. Na pewno
młodzież uprawiająca sport była motorem napędowym dla mnie. Od
zawsze pasjonowałem się sportem. W młodości sam grałem w piłkę
nożną. Dzięki koncepcji promocji ośrodka w środowiskach
sportowych w pierwszym okresie coraz więcej ludzi
przychodziło na kurs.
Wspomniał Pan o
zmieniających się przepisach. Czy rzeczywiście te zmiany powodują
lepszą sytuacje na drogach?
Nie sądzę.
Myślę, że za dużo na egzaminie myśli się, aby koncentrować na
szczegółach., pozostawiając najważniejsze rzeczy na boku.
Często zarzuca się
młodym kierowcom brawurę i niebezpieczną jazdę. Stereotyp czy
prawda?
Jak w każdym
środowisku. Nie możemy uogólniać, wszędzie znajdą się czarne
owce. Wydaje mi się, że tak źle nie jest, choć statystyki mówią
swoje. Często argumentuje się, że na zachodzie młodzi kierowcy
powodują mniej kolizji, jednak nie każdy patrzy na fakt, że w
Polsce po otrzymaniu prawa jazdy wsiada się w samochód rodziców i
jeździ. Na zachodzie sytuacja wygląda inaczej. Tam trzeba mieć
swoje ubezpieczenie, które jest bardzo drogie. W Polsce jeździ o
wiele więcej młodych osób, stąd tez więcej wypadków. Nie sądzę,
aby to był jakiś problem.
Kobiety są
gorszymi kierowcami, jak zarzuca im wielu panów?
Patrząc po
rankingach zdawalności, przynajmniej w naszym ośrodku to nie byłbym
skłonny wygłosić takiej opinii. Myślę, że kobiety lepiej
zdają egzamin niż mężczyźni, choć jestem świadom, że znajdę
oponenta, który twierdzi, że 8 na 10 kobiet nie ustąpi
pierwszeństwa. Panie mają taką wyjątkową cechę. Większość
z nich ma świadomość tego, że w przyszłości będzie jeździła
z dziećmi. Ten instynkt macierzyński powoduje, że ich jazda jest
ostrożniejsza. Tak więc uważam, że Panie coraz lepiej czują się
za kierownicą o czym świadczy duża ilość kobiet prowadzących autobusy
lub taksówki.
Książki, wiersze,
skróty myślowe, strona internetowa, utwory muzyczne, audycje w
radiu – wszytko to poświęcone prawu jazdy. Chyba ten świat stał
się Pana wielką pasją.
Patrząc na te
wszystkie nasze dokonania myślę, że można wpisać się w scenariusz ludzi żyjących pasją, którzy nie patrzą jedynie na aspekt finansowy. Z punktu widzenia przekazu wydaje mi się,
że jesteśmy oryginalni i jedyni w skali kraju mając na koncie tyle
autorskich publikacji. Z różnym oczywiście odbiorem. Książki
sprzedają się praktycznie na całym świecie, może nie w ilości
bestsellerów typu "50 Twarzy Grey'a", ale satysfakcja na pewno jest nieocenSkąd w ogóle
przyszła u Pana chęć urozmaicenia tak pozornie prozaicznej
dziedziny jaką jest szkolenie kierowców?
To wszystko o czym
mówimy było następstwem procesu szkolenia. W początkowej fazie,
gdy starałem się przekazać wiedzę kursantom wydawało mi się, że
było tego za dużo. Trzeba było to jakoś poukładać i
ukierunkować. Szukałem więc sformułowań, które łatwe byłyby do
przyswojenia. Stąd narodziły się takie skróty jak np. Kropla H20,
pieczątka STOP czy wiele innych o których można przeczytać w
moich książkach.
Czy takie
intelektualne wycieczki są dobrym wyjściem? Nie ukrywajmy, dziś
rządzi światem kicz.
Nie zastanawiałem
się nigdy nad tym czy to jest dobre wyjście. Nie myślałem nigdy w
kategoriach szukania monopolu na przekazywania wiedzy. Jest grupa
która to akceptuje, docenia i z tego powinniśmy się cieszyć.
Śledzi Pan
konkurencje? Wiele jest osób w Pańskiej branży, którzy robią coś
podobnego?
Nawiązałem
znajomość z instruktorem, obecnie przybywa on za granicą, który
również wydał książkę dotyczącą nauki jazdy. Ale to jest
chyba jedyna moja wiedza na temat konkurencji.
Jak powstała
Pańska niepisana współpraca ze środowiskiem piłkarskim?
Kilka lat przed
powstaniem ośrodka uczestniczyłem w rozgrywkach Bielskiej Ligi
Futsalu organizowanej przez BTS Rekord i w momencie, kiedy powstał
ośrodek, miała miejsce kolejna edycja tych rozgrywek. Narodził się pomysł
aby utworzyć drużynę, która będzie grała pod szyldem ośrodka i
od tego momentu zadziałał efekt domina.
Mnóstwo
utalentowanych osób przewinęło się przez Pańską szkołę. Z
których jest Pan najbardziej dumny?
Ze wszystkich jestem
najbardziej dumny, bo każdy ma w sobie coś wyjątkowo. Miałem to
szczęście , że do naszego ośrodka zawsze trafiali wybitni, młodzi
ludzie i to nie tylko piłkarze. Byli tancerze, tancerki, muzycy,
informatycy i wiele innych. Byłoby nie taktem gdybym kogoś pominął.
Ile lat miał Pana
najstarszy kursant lub kursantka?
Najstarsza Pani, która
podchodziła do egzaminu miała 61 lat. Została namówiona
przez swojego syna. Nie udało się jej zdać za pierwszym razem
tylko dlatego, ponieważ nie użyła dwukrotnie kierunkowskazu
podczas parkowania. Dzisiaj jednak jeździ samochodem. Jest to dla mnie
bardzo przyjemne doświadczenie.
Dlaczego przyszli
kierowcy powinni wybrać pańską szkołę jazdy – LAW Perfect?
Bo szkolimy najlepszych
(śmiech). Specyfika tej branży polega na tym, że działa na
zasadzie poleceń. Można zamieszczać mnóstwo ogłoszeń po całym
mieście, a i tak może nikt nie przyjść. W ostatnim czasie
zauważyłem, że coraz więcej ludzi podjęło decyzje za
pośrednictwem internetu. Na koniec chciałbym podzielić się
ciekawostką. Polega ona na tym, że stajemy się ośrodkiem, który
przeszkolił największą liczbę bliźniąt. Obecnie na kursie mamy
piątą parę i wiem o szóstej, która się jeszcze waha.
Leszek Antoni Wieczorek - Instruktor i założyciel OSK LAW Perfect. Autor popularnych książek "Prawo jazdy na skróty", "Jak bezpiecznie jeździć i zdać egzamin prawa jazdy" oraz "W prawo, czyli w lewo". Właściciel strony www.prawko24.com. O swoim ośrodku mówi nieskromnie: "OSK LAW PERFECT to bez wątpienia TOP GUN wśród ośrodków szkolenia. Dlaczego tak o sobie mówimy? To proste - my najlepszych szkolimy!" Prywatnie miłośnik piłki nożnej i dobrego rocka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz