Polska kontra Ukraina

Na naszych oczach rosną w Polsce nastroje antyukraińskie. Coraz trudniej o przyjaźń między Polską i Ukrainą, kiedy z obu stron odradzają się radykalne nacjonalizmy. Nie pomaga też historia, która w dalszym ciągu nie może doczekać się rozliczenia. 

U części Polaków pojawiła się nagle świadomość czym jest banderyzm i kim był Stepan Bandera. Przebudzili się jak z jakiegoś snu. Kiedy zaczęła się fala emigracji Ukraińców do Polski mało kto się nad tym problemem zastanawiał. Przyjmowaliśmy gości ze wschodu z otwartymi ramionami i wszystko było pięknie. Nawiązały się przyjaźnie, wspólne relacje itd. Jednak Ukraińcy od dziecka są wychowywani w kulcie Bandery. Dziś w naszym kraju jest ok. milion Ukraińców i czyż nie jest za późno, aby "wymachiwać szabelką" w kierunku Ukrainy ?

Błędy leżą głównie po stronie polityków i historyków. Mamy 2016 rok, a nie ustalono jeszcze nic tak naprawdę na temat np. Rzezi Wołyńskiej. Mówię o Instytutach Pamięci Narodowej, które mają wiodącą opinię na temat historii. Oba IPN-y spotkają się dopiero jesienią 2016 roku, aby wyjaśnić kwestię Wołynia. To zdecydowanie za późno! Bo co się dzieje ostatnimi czasy na linii Polska-Ukraina? Przepychanki w Przemyślu. Grupka narodowców przeszkodziła w legalnym marszu Ukraińcom. Zespół OT VINTA dostał zakaz wjazdu do Polski, ponieważ "stanowi zagrożenie dla ładu i porządku publicznego", a Ukraińcy agresywnie szturmowali granicę polsko-ukraińską, gdyż został wstrzymany mały ruch na potrzeby szczytu NATO i ŚDM. Tym i wielu innym zdarzeniom można było zapobiec, dzięki mądrej i przemyślanej polityce historycznej.

Wszelkie gloryfikowanie OUN-UPA w Polsce powinno być zakazane. Nie może być zgody na szerzenie się ideologii, która była katem kilkudziesięciu tysięcy Polaków.. Tłumaczenie, że Stepan Bandera to bohater dla Ukraińców jest niedopuszczalne, choć dzisiejsi banderowcy mówią o budowaniu przyjaźni między naszymi krajami. Polacy zaczynają odzyskiwać tożsamość historyczną co jest bardzo dobre, jednak są dwie strony medalu i o tym nie każdy pamięta. Mówiąc krótko: zdradziliśmy Ukrainę, kiedy obiecaliśmy jej w 1920 roku niepodległość. Ukraińcy pomogli nam przecież dokonać Cudu Nad Wisłą, a my chwile później o nich zapomnieliśmy. W 1921 roku podczas zawarcia Traktatu Ryskiego Ukraina została podzielona między Polską, a Związkiem Radzieckim. Zniszczyliśmy wszelkie marzenia Ukraińców o niepodległości w sposób haniebny i w głównej mierze konsekwencją tej zdrady była właśnie Rzeź Wołyńska oraz powstanie antypolskiego nacjonalizmu. Nic się nie dzieje bez przyczyny.

Odwagi! W relacjach między Polską, a Ukrainą potrzeba odwagi i pokory. Należy w końcu zakopać wszelkie demony z przeszłości. W naszym interesie jest, aby mieć dobre relacje z Ukrainą. Kluczem jest konstruktywny dialog, którego dziś brakuje. Na walkę z banderyzmem jest już za późno. O to trzeba było upominać się dużo wcześniej. Na szczęście większość Ukraińców jest niezmiernie pozytywnie nastawiona do Polaków i niech tak zostanie.



Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates