Obiektywnie należy stwierdzić, że kobiety wiele zawdzięczają feministkom. Wyróżniamy trzy fale feminizmu. Pierwsza fala, która trwała od 1840 do 1940 roku przyniosła kobietom prawo uczestniczenia w wyborach, reformę prawa rodzinnego i lepsze warunki ekonomiczne. O tym trzeba pamiętać. Potem zaczęły się kontrowersje. Postulaty o kwestie seksualności, prawa aborcyjnego, a mężczyzna stał się głównym wrogiem feministek. Przekroczona została pewna granica, zgodnie z powiedzeniem "apetyt rośnie w miarę jedzenia".
Dziś feminizm jest bardziej karykaturą jego pierwowzoru, głównie przez to, że został wchłonięty przez LGBT, który... a w sumie, każdy ma swoje zdanie o nim. Mamy też w Polsce wielkie i wybitne feministki pokroju Anny Zawadzkiej, lub Kazimiery Sztuki, które są częstym gościem mediów głównego nurtu i wystawiają ideologię feminizmu na pośmiewisko.
Są też statystyki, które podaje feminoteka : " Z badań przeprowadzonych we wszystkich krajach UE wynika, że różnych form molestowania seksualnego doświadczyło od 45 do 55% kobiet powyżej 15. roku życia – od fizycznego przez werbalne po cybermolestowanie." Szukałem jakie to badania były przeprowadzane i skąd takie liczby wyszły i nie doszukałem się (muszę chyba zaufać feminotece), nie znalazłem też definicji słowa "cybermolestowanie" jest tylko "cyberprzemoc", ale to pierwsze w końcu brzmi mocniej, tak dosadniej. Nie możemy absolutnie być obojętni na przemoc wobec kobiet, jednak nie można też słuchać populizmów, bo takowe głoszą dzisiejsze feministki.
Kobiety nie mogą się czuć gorsze, ba. W wielu sprawach są o niebo lepsze. Dlatego nie do końca jestem za równością płci. Jestem za tym, aby kobiety były jeszcze lepiej traktowane w wielu aspektach życia niż mężczyzna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz