Szczęście trwa jedynie ulotną chwilę.
Nie ma dla mnie na tym świecie miłości.
Tylko to co niewidoczne daje mi siłę.
Patrzę w otchłań swej duszy,
Moje serce na kawałki się kruszy,
Światełkiem w tunelu, mą nadzieją,
To czego inni nie widzą. Czego nie rozumieją.
Dochodzę do siebie, choć ktoś mi serce skradł.
Składam pokornie ręce i patrzę w górę.
Nie szukam w ludziach Boga. Chcę odnaleźć ład.
Żyję w pędzie. Zaczynam głęboko oddychać.
Krew niczym fala zaczęła gwałtownie przepływać,
Świat się kręci, a nic na lepsze się nie zmienia.
Spoglądam na to czego na pozór nie ma.
Tak samo wierzę w Boga jak w tlen.
Nie widzę, a jego obecności doskonale wiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz