"Pieniądze szczęścia nie dają"- Wywiad z Januszem Szymurą

Janusz Szymura- Prezes i założyciel firmy Rekord, która ma na swoim koncie tytuł m.in. Lidera Polskiego Biznesu w latach 2011-2015, a także klubu sportowego i szkoły BTS Rekord Bielsko-Biała. Można powiedzieć o nim, że jest osobą sukcesu, lecz miarą tego są nie tylko nagrody lub pieniądze, a przede wszystkim to- czy jest się dobrym człowiekiem.

Bartłomiej Malec: Czy szkoła jest dobrą inwestycją ?

Janusz Szymura: Jeżeli chodzi o młode pokolenie to z pewnością tak. Daje to wielką satysfakcje i jednocześnie jest to wszystko dobrze zorganizowane finansowo. Na pewno jest to inwestycja na plus.

BM: Co czuje człowiek dzięki któremu tylu młodych i zdolnych zawodników zawdzięcza tak wiele ? 

JS: Czuje wielką radość. Rekord niezależnie od wieku może być szansą.  Zarówno dla młodego sportowca jak i młodego programisty komputerowego.

BM: Miał Pan chwilę zwątpienia, że to nie jest opłacalne ? 

JS: Nie robię tego ze względu na cele finansowe, lecz był taki moment zwątpienia. Miałem uzasadnione podejrzenie, że nie dam rady tego utrzymać.

BM: Czy pieniądze demoralizują człowieka ? Wiem, że Pańska osoba obala ten stereotyp, ale czy nie jest Pan tylko wyjątkiem ? 

JS: Osoby, które swoją ciężką pracą dochodzą do jakiś sukcesów prowadząc np. firmy to zwykle osoby ponad przeciętnie ciekawe i faktycznie niektórym z nich wydaje się, że są z lepszej gliny. W sporcie jest powiedzenie "jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz" w związku z powyższym biznes też to weryfikuje. Trudno kupować usługi od ludzi, którzy na co dzień zachowują się arogancko.

BM: Czyli pieniądze nie dają szczęścia? 

JS: Jest pewna sentencja "nie jest tak dobrze z pieniędzmi jak źle bez nich" ale osobiście uważam, że pieniądze faktycznie szczęścia nie dają. Są rzeczy o wiele bardziej istotniejsze.

BM:Co daję Panu większą radość: Nagrody indywidualne czy sukcesy klubu ?

JS: Ciężko być najlepszym biznesmenem roku bez pomocy innych ludzi. Podobnie podchodzę do tych nagród . Za każdym razem, kiedy otrzymuje indywidualne nagrody to traktuje to jako sukces społeczności rekordowej.

BM: Czemu akurat w piłkę nożną i futsal zainwestował Pan swój majątek i czas ?

JS: Wynika to z moich dziecięcych marzeń i zainteresowań. Od najmłodszych lat byłem związany z piłką nożną.

BM: Polska jest dobrym miejscem aby prowadzić interesy ?

JS: Myślę, że tak. Interesy dobrze się robi tam, gdzie jest jeszcze wiele do zrobienia. Trudniej dokonuje się inwestycji na dojrzałych rynkach jak np. Niemcy.

BM: Młodzi ludzie w dzisiejszych czasach mają łatwiej osiągnąć sukces w biznesie niż dawniej ? 

JS: Na pewno jest trudniej. Kiedyś ta bariera wejścia była niższa, ponieważ było więcej niezaspokojonych potrzeb.

BM: Czy zmiana władzy na przestrzeni lat miała wpływ na rozwój Pańskiej firmy ? 

JS: Biznesowo współpracujemy z samorządami, najważniejsze to co się dzieje na poziomie samorządów, gdzie ta polityka jest przewidywalna. Zajmujemy się informatyzacją przedsiębiorstw produkcyjnych, więc ważne jest jak te przedsiębiorstwa rozwijają się i na ile państwo pozwoli na ten rozwój

BM: Co może stanowić największą przeszkodę w rozwoju biznesu ?

JS: Zachwianie gospodarki wolnorynkowej. Uważam, że kiedy wszyscy mają równe szanse w gospodarce, wtedy wszystko idzie w dobrym kierunku.

BM: Przez wiele lat życia w świecie biznesu, z pewnością zna Pan go bardzo dobrze. Biznes jest faktycznie pełen chwytów poniżej pasa jak się o nim pisze ? 

JS: Raczej nie spotykam się takimi zachowaniami. Uważam, że żyjemy w normalnym kraju, jeśli chodzi o układ gospodarczy.

BM: Spełnił Pan już większość swoich ambicji życiowych czy są jeszcze jakieś ? 

JS: One zawsze są. Nigdy nie miałem sprecyzowanych celów, za każdym razem chcę, aby wszystko szło do przodu.


                        Zdjęcie:http://www.przyjaciele.podbeskidzie.pl/



Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates