Na mój okręt z nieba uderzył grom.
Jam kapitan, co przetrwał niejeden sztorm.
Wziąłem załogę, i rozwinąłem żagle.
Czasem wszystko wali się tak nagle.
Czuję. Czuję spokój dziś. Jestem w przystani.
Myślę, ile jeszcze będę walczył z falami.
Niekiedy czuję potrzebę bycia samemu.
Me problemy idą na bok, a oddaje się bliźniemu.
Widzę łezkę na policzku. Twe serce mocno bije.
Przeżyłeś ciężkie w swym życiu chwile ?
Poczuj ukojenie, daj mi tylko szanse.
A pomogę Ci wygrać w tej walce.
A co ze mną ? Ja jestem spokojny tylko wtedy,
gdy pomagam ludziom rozwiązywać ich problemy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz