Ten ból w nasz żywot jest wliczony.
Ciągle odczuwam nieprzyjemny świąd.
Przywiązanie to jakże wielki błąd...
Wspomnienia, sentymenty, jak najgorsza zaraza.
To najgroźniejsze co Twemu sacrum zagraża.
Nie chciałbym znów poznać niektórych ludzi.
Bo chcę żyć, a nie tylko z myślami się kłócić.
Nie przerwanie kują, choć te róże są wysuszone.
Żeby was nie poznać poszedłbym w drugą stronę.
A może tak zresetować pamięć ? Nigdy !
Nie zapomnę żadnej wbitej we mnie szpilki.
Chciałbym już wznieś skrzydła. Nie mogę.
Przez wspomnienia w deszczu moknę.
Nie pójdę spod deszczu pod rynnę...
Nadejdzie czas, kiedy me skrzydła rozwinę.
Wspomnienia, sentymenty, jak najgorsza zaraza.
To najgroźniejsze co Twemu sacrum zagraża.
Nie chciałbym znów poznać niektórych ludzi.
Bo chcę żyć, a nie tylko z myślami się kłócić.
Nie przerwanie kują, choć te róże są wysuszone.
Żeby was nie poznać poszedłbym w drugą stronę.
A może tak zresetować pamięć ? Nigdy !
Nie zapomnę żadnej wbitej we mnie szpilki.
Chciałbym już wznieś skrzydła. Nie mogę.
Przez wspomnienia w deszczu moknę.
Nie pójdę spod deszczu pod rynnę...
Nadejdzie czas, kiedy me skrzydła rozwinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz